Maszynka do wycinania i wytłaczania Joy Trouvaille
Maszynka do scrapbookingu, której opis znajdziesz poniżej, została wycofana ze sprzedaży w połowie roku 2019. Wielka szkoda, zwłaszcza, że producent nie zaproponował nic w zamian. Maszynka (jak każdy chyba produkt) miała swoje słabe strony. Pierwszą z nich była plastikowa, słabej jakości rączka. Drugą do koła zębate, także plastikowe, często pękały, a niestety producent nie oferował części zamiennych (tylko naprawę w okresie gwarancyjnym).
Zobacz także wpis na temat maszynki Big Shot Plus firmy Sizzix.
Chciałabym Wam przedstawić krótki (albo i nie) kurs używania maszynki do wycinania i wytłaczania Joy Trouvaille . Mam ją prawie trzy lata i nadal jestem nią zachwycona. Po mojej nieudanej przygodzie z inną maszynką, nie wiedzieć czemu najbardziej popularną na naszym rynku, to prawdziwa radość z nią pracować.
Maszynka ma powierzchnię roboczą A4, czyli dwa razy większą niż ta najbardziej popularna i razem z nią dostajecie wszystkie potrzebne płytki i maty, więc to koniec wydatków. Moje płytki są porysowane wskutek intensywnego użytkowania, ale zwróćcie uwagę, że są nadal proste, więc jakość wycinania nie pogarsza się z czasem. Płytki są bardzo trwałe, ale oczywiście można je w razie czego dokupić i są niedrogie.
Dostajecie 4 płytki oznaczone literami:
- biała – A Base (bazowa),
- czarna – B Embossing (wytłaczanie),
- szara – C Cutting (wycinanie – grubsza),
- niebieska – D Cutting (wycinanie – cieńsza),
- oraz czarną gumową matę do wytłaczania.
Na zdjęciu jest jeszcze sprytny przyrząd pomocny do wyciągania niesfornych scrapków i czyszczenia wykrojników, link tu.
Na kolejnych zdjęciach możecie zobaczyć jakich folderów i wykrojników możecie używać w tej maszynce, po czym pokażę Wam jak ułożyć kanapkę z płytek do poszczególnych ich typów.
Można używać wykrojników i folderów właściwie wszystkich rodzajów i firm OPRÓCZ czarnych grubych wykrojników firmy Sizzix typu Bigz i Movers&Shapers (wchodzą tylko do maszynek firmy Sizzix). Nie jest to duża przeszkoda, bo główną zaletą tych wykrojników jest wycinanie z grubej tektury, więc można je zastąpić po prostu gotowymi tekturkami z beermaty. A oto główne typy naszych wykrojników i folderów ponumerowane dla jasności:
- wykrojnik służący do wycinania i wytłaczania (przepuszczamy go przez maszynkę dwa razy, najpierw aby wyciąć, a następnie wytłoczyć w różnych układach kanapki),
- (a b c d e ) – wykrojniki różnych firm, które tylko wycinają (tutaj Marianne Design, Spellbinders, Memory Box, Cherry Lynn, ale mogą być też różne inne),
- (a, b) – wykrojniki na płytkach, które tylko wycinają (tutaj Joy i Scrapping Cottage),
- wykrojnik do rozkładanych kartek typu pop-up firmy Joy na pleksi,
- wykrojnik w kształcie folderu, który zarazem wycina i wytłacza firmy Cuttllebug ,
- grubszy wykrojnik na płytce firmy Sizzix typu sizzlits,
- rozkładany folder do embossingu,
- plastikowa maska, którą także możemy wytłoczyć wzór.
Teraz przejdziemy już do części kulinarnej, czyli nauczymy się robić kanapki . Zaczniemy od najpopularniejszego układu do wycinania cienkich wykrojników (1, 2, 3):
Na dole kładziemy płytkę bazowa A – białą potem wykrojnik ostrzem do góry na wykrojniku kładziemy papier/karton/cienki filc (w zależności od wykrojnika tak do 250/300g grubości) ładną stroną do dołu, do wykrojnika a na koniec płytkę do wycinania C (szarą).
Uwaga! Nie bądźcie leniwi i nie zapełniajcie wykrojnikami całej płytki, to się nie uda, to tylko kiełbasa wyborcza. Wielkość A4 przydaje się do dużych wykrojników, albo do wycinania okienek (różne triki pokażę w innym poście). Nie wolno absolutnie łączyć wykrojników różnych firm, one się minimalnie różnią grubością i dlatego nie wytną dokładnie. Można ewentualnie spróbować wyciąć razem 2-3 wykrojniki tej samej firmy i rodzaju, ale efekt nie zawsze jest na 100%. Ja wypróbowałam, że najszybciej jednak jest po bożemu, po jednemu. Acha, i tak po cichu powiem, że czasami jest mi wygodniej, choć niezgodnie z instrukcją, zrobić to odwrotnie, czyli na szarej płytce ułożyć papier, na nim wykrojnik skierowany tym razem do dołu i przykryć to wszystko białą płytką. W większości przypadków tak też jest OK.
Jak widzicie na kolejnym zdjęciu, na niektóre wykrojniki kładłam folię streczową (może być spożywcza, z odzysku z opakowania , papier do pieczenie itp. ), a dopiero potem nasz scrapowy papier. Przydaje się, jeśli wzór jest skomplikowany i nie chce się nam wydłubywać wycinanki oraz godzinami czyścić wykrojnika 🙂
Jeśli wzór jest skomplikowany, dotyczy to szczególnie wykrojników firmy Spellbinders, to czasami oprócz folii przydaje się także specjalna metalowa płytka do cienkich wykrojników różnych producentów (metal adapter shim), ale można ją w bardzo prosty sposób zastąpić cienką tekturką, lub dwiema……
Niektóre takie wykrojniki trzeba przepuszczać przez maszynkę kilka razy zmieniając kąt położenia, np. na 45°.
No i czas na deser, czyli owoce naszej pracy: (Hola, hola, rozpędziłam się, bo śnieżynki jeszcze nie mamy).
A gdzie nasze okno? Zaginęło w akcji? No nie, to przecież wykrojnik wycinająco-tłoczący. Musimy jeszcze go wytłoczyć. Po wycięciu wzoru nie wyciągamy go z wykrojnika, tylko zmieniamy układ kanapki. Zdejmujemy szarą płytkę i na wykrojnik z papierem skierowany nadal do góry kładziemy czarną matę i płytkę B do wytłaczania. Czyli:
- biała płytka A bazowa,
- wykrojnik z wycinanką skierowany do góry,
- czarna mata,
- czarna płytka B do wytłaczania.
I teraz mam dla Was dobrą wiadomość. Możecie sobie powycinać wiele różnych wzorów i potem ułożyć wszystkie razem na białej płytce, ile Wam się tylko zmieści i wszystko razem wytłoczyć. Mata Joya jest super, jest gruba i nie rozciąga się. Wszystko wytłoczy się doskonale. Nie próbujcie tego samego z Big Shotem, bo niestety, ale tylko zmarnujecie wycinanki. Wypraktykowane 🙁
A oto efekt naszej podwójnej pracy:
Tak ułożoną kanapkę możemy także wykorzystać do wytłaczania plastikowych masek do mediów (8). Efekt podobny jak przy użyciu folderu do embossingu.
A teraz wracamy do naszej śnieżynki, którą widzieliście na zdjęciu powyżej, czyli do wykrojników SIZZLITS firmy Sizzix(6). Są grubsze niż standardowe, albo w formie długich płytek np. alfabety, bordery, albo małych płytek z pojedynczymi wzorami, jak nasza śnieżynka. Jeżeli lubicie swoją maszynkę, to lepiej zróbcie do nich inną kanapkę, bo inaczej będzie trach.
- biała płytka bazowa A,
- wykrojnik ostrzem/wzorem do góry,
- papier,
- niebieska płytka do wycinania D (ta cieńsza).
Taki sam układ stosuję do wykrojników do pop-upów na płytce pleksi(4), ale dokładam grubą twardą tekturę dopasowaną wielkością. Mam ją na stałe, bo często tych wykrojników używam. Nie zaryzykowałam użycia szarej płytki, bo chyba mogłoby to się skończyć śmiercią maszynki Tekturę kładę na białej płytce pod wykrojnik. Kolejne zdjęcia pokazują kolejność i efekt naszych poczynań.
Ponieważ uwielbiam kwadratowe bazy Anita’s (do kupienia w sklepie) 13,5×13,5 cm, wycinam ciut mniejszy prostokąt 13×26 cm i biguję w połowie, ale tylko po 1 cm z każdego boku. Pomoże mi to dokładnie ustawić wykrojnik. Macie to na pierwszym zdjęciu. I uważajcie jak ściągacie papier z wykrojnika, bo łatwo porwać wycinankę w miejscach, gdzie są perforacje.
I zostały nam foldery. Zacznę od tego nietypowego folderu Cuttlebug do wycinania i tłoczenia (5).
Kanapka to:
- czarna płytka B do wytłaczania (zamiast białej, bo jest cieńsza od niej),
- folder z włożonym papierem,
- niebieska płytka D.
Jak zauważycie folder ma jedną część wklęsłą, a drugą wypukłą. Papier wkładamy zawsze ładniejszą stroną w kierunku części wklęsłej, czyli kładziemy go na części wypukłej, żeby go nam ładnie wytłoczyło do góry. W jaki sposób włożymy złożony folder między płytki to już mało istotne.
Dokładnie tak samo postępujemy z folderami do embossingu, pamiętając, że kładziemy papier na części wypukłej ładniejszą stroną do góry (7). Jedyna różnica to taka, że tu nam się nic nie wycina, chyba że damy za cienki papier (O używaniu masek do wytłaczania było powyżej).
Na koniec efekt naszej pracy z folderami i maską:
Dziękuję za uwagę Mam nadzieję, że zachęciłam Was do pracy maszynką JOY TROUVAILLE.
Wróć, wróć, wróć….
Przecież jeszcze pokażę Wam za co jeszcze oprócz płytek nie do zdarcia i formatu A4 ubóstwiam Joya.
♥ Przydasiowe schowanko 🙂 Sprytna skrytka na podstawowe narzędzia.
♥♥ Wysuwane, składane płytki (gdy nie używamy maszynki zajmuje ona naprawdę mało miejsca).
♥♥♥ Płaska pólka, gdzie można odłożyć tymczasowo nieużywane płytki (dla mnie to był wcześniej zawsze problem).
♥♥♥♥ Przyssawka.
♥♥♥♥♥ Ściągana rączka, którą można schować do skrytki, (po złożeniu płytek otrzymujemy zgrabne pudełeczko idealne do transportu).
To teraz już naprawdę do widzenia, ale może jeszcze tu wrócę ……
LENArt
Najnowsze komentarze